O Trietakowskiej jeszcze tutaj nie pisałem. Będzie o niej więcej w przyszłości, bo zasługuje na to, oj zasługuje.
A tym razem popatrzcie - kampania outdoorowa, dzięki której można pooglądać cuda z Trietiakowskiej na ulicach Moskwy. Szczęśliwie sama Moskwa już nie tonie w śniegu, jak sanie na obrazie Kustodiewa.
środa, 16 kwietnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
suerte.........
Prześlij komentarz