Częsty obrazek na ulicach i chodnikach rosyjskiej stolicy. Kilka razy, gdy rano zmierzałem do pracy myślalem, że po raz kolejny przespałem nocny deszcz. Nieprawda, to były kałuże po polewaczce.
A ta na obrazku pochlapała mi trochę obiektyw. Się człowiek poświęca, by dokumentować swój pobyt tutaj :-).
środa, 16 kwietnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz