czwartek, 24 kwietnia 2008

Saszetka - symbol męskości

Pamiętacie saszetki? Nosili je mężczyżni. To była niewielka torebka na dokumenty, okulary, klucze i inne szpargały. Na telefon komórkowy NIE. Dlaczego, bo czasy z jakimi wiążę saszetkę nie znały telefonu komórkowego.
Mój tata miał saszetkę, pamiętam, że zawsze dzierżył ją w ręku. Ale co tam mój tata, chyba wszyscy faceci mieli saszetki. Skórzane, skóropodobne (socjalizm kochał "podobne" rzeczy, pamiętacie wyrób czekoladopodobny? czekoladowy inaczej).
W Moskwie saszetki rulez. Zrobię zdjęcia, obiecuję, by pokazać Wam bogactwo wzorów i rozmarów. Kolor zwykle czarny.
Dla tych, którzy wciąż nie wiedzą, o czym piszę, zdjęcie naszej bohaterki.

Pomyślalem, co zastąpiło saszetkę. To chyba plecak, tj. plecaczek w wersji citi.
Jak myslicie?

Brak komentarzy: